Azjatyckie kosmetyki- czy naprawdę czy są takie fajne?

By | 11:21 22 komentarzy
W ostatnim czasie dostałam do przetestowania od My Asia próbki azjatyckich kosmetyków.
Nigdy wcześniej nie miałam z takimi styczności, no chyba, że próbki BB od SKINA79 oraz różana maska :) Od tego czasu byłam bardzo ciekawa tych kosmetyków i zastanawiałam się dlaczego robią one taką furorę i sama chciałam sprawdzić czy naprawdę są takie dobre- bardzo się ucieszyłam, gdy nadarzyła się okazja przetestowania innych azjatyckich firm m.in Holika Holika, Lioele.

No to zaczynamy:

Kojący żel do ciała z Aloesem 99% Holika Holika.


Bardzo lubię produkty z aloesem, będąc na Fuerteventurze miałam okazję kupić żel z aloesu ale tego nie zrobiłam, bo przeraziła mnie cena 100 zł- ten żel możemy kupić za 30 zł.
Łagodzi podrażnienia i przyjemnie chłodzi skórę, przypadł mi do gustu.

2) Holika Holika Black Snail krem


Zawiera 70% ekstraktu ze śluzu ślimaka dzięki czemu regeneruję skórę i poprawia jej strukturę. Śluz ślimaka posiada wiele właściwości leczniczych o szerokim spektrum działania. Związki odżywcze wnikają w skórę silnie ją regenerując oraz wzmagając naturalne procesy naprawy i odbudowy.
Kosztuje on 125 zł- jak dla mnie dużo ale kremy ślimakowe są naprawdę świetne i już teraz wiem dlaczego aktorki tak się nimi zachwycają, skóra po ich użyciu jest gładka i bardzo nawilżona.

3) Holika Holika Prime Youth H-Placenta


Jak zobaczyłam cenę to nieźle się przeraziłam- 314 zł. Jak dla mnie to już zdecydowanie wysoka cena, mimo, że spotkałam się na innym blogu z opinią, że nie jest to ekskluzywny kosmetyk no ale cóż może dla kogoś ekskluzywny krem, to krem za 10 tyś :)
Bardzo ładnie pachnie, dobrze nawilża skórę i pozostawia ją wygładzoną, gdyby były o 200 zł tańszy na pewno bym go kupiła. :)
Jestem naprawdę zadowolona, że było dane wypróbować mi ten krem.

4) Lioele lekki krem BB nawilżający.


Tutaj już cena jest przyzwoita 65 zł- co mnie bardzo ucieszyło. Krem dobrze nawilża skórę, kryje niedoskonałości, a co najważniejsze utrzymuje się na mojej skórze cały dzień, a to wielki atut.

Ukrywa wszelkie niedoskonałości skóry, takie jak: trądzik, rozszerzone pory oraz zaczerwienienia dając naturalny, lekki efekt krycia
Zawiera kwas hialuronowy, kolagen morski oraz olej macadami dzięki czemu świetnie nawilża skórę zachowując jej naturalną równowagę
Lekka, kremowa konsystencja szybko się wchłania, ułatwiając rozprowadzanie kremu na twarzy.

5) Serum do twarzy z kwasem hialuronowym.


Pełnowartościowe serum kosztuje około 50 zł.
Kwas hialuronowy jest składnikiem macierzy międzykomórkowej skóry właściwej. W młodej skórze kwasu hialuronowego jest pod dostatkiem, co gwarantuje jej sprężystość i brak zmarszczek. Z wiekiem ilość kwasu maleje. Skóra traci zdolność wiązania wody i powstają zmarszczki. Dlatego też tak ważne jest przeciwdziałanie procesowi starzenia się i uzupełnianie kwasu hialuronowego
Dzięki zdolności wiązania wody kwas hialuronowy zabezpiecza skórę przed wysuszeniem zapewniając odpowiednie nawilżenie skóry.
Bardzo dobrze nawilża skórę i odżywia ją- niestety po 4 próbkach nie mam możliwości ocenić jego innych możliwości ale bardzo zachęciły mnie do kupna :)

6) BB Lioele Water Drop
Lioele Dollish CC


Lioele Dollish Cera-V CC SPF34PA++ Wielofunkcyjny krem CC z filtrem UV, który nawilża skórę wyrównując jej koloryt

Produkt zawiera specjalne kapsuły, dzięki czemu początkowo biały kolor kremu perfekcyjnie dostosowuje się do kolory skóry
Zawiera minerały oraz witaminy (algi morskie, witamine E, olejek jojoba oraz ekstrakt z aloesu) co odżywia skórę i sprawia, że wygląda ona młodo i zdrowo
Dodaje blasku szarej, ziemistej cerze

Lioele Water Drop BB SPF 27 PA++ Nawilżający krem BB kryjący niedoskonałości skóry

Produkt głęboko nawilża skórę dając uczucie ukojenia, odświeżenia oraz chłodzenia. Podczas aplikacji na skórze pojawiają sie kropelki wody, które po wchłonięciu zapobiegają wysuszeniu skóry
Posiada filtr przeciwsłoneczny SPF27 PA++ dzieki czemu chroni twarz przed niekorzystnym promieniowaniem UVA oraz UVB

Bardzo fajnie kryły niedoskonałości i trzymały się na skórze przez długi czas co jest ich wielkim atutem.


7) Holika Holika Good Cear krem
Black Snail- tonik.


Tonik dobrze nawilżał skórę i nawadniał ją, ma bardzo ładny zapach. Jestem z niego bardzo zadowolona, chyba się na niego skuszę. Niestety kosztuje 143 zł ale czego się nie robi dla ślimaków :P
Zawiera 45% ekstraktu z czarnego ślimaka dzięki czemu świetnie regeneruje skórę, nawilża i ujędrnia.

Kremik Good Cera również bardzo ładnie pachnie, dobrze nawilża skórę i pozostawia ją gładką w dotyku, krem szybko się wchłania i nie lepi się.
Kosztuje on 100 zł i troszkę śmieszy mnie jego nazwa- taka swojska :)
Krem z dużą zawartością ceramidów, cholesterolu i kwasów tłuszczowych nawilża skórę, działa przeciwzmarszkowo, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry oraz zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem środowiska zewnętrznego (promieniowanie UV, dym papierosowy, wolne rodniki)

8) Krem i regenerujące serum Lioele.


Zawiera 550mg aktywnego składnik Nuper-CellTM, który chroni komórki skóry przed stresem oraz niekorzystnymi czynnikami środowiska zewnętrznego zmniejszając ilość nowo powstających zmarszczek
Nuper-CellTM to kompleks trzech typów roślinnych komórek macierzystych.
Kosztują około 110 zł jeden :) Bardzo przypadły mi do gustu swoim zapachem i działaniem- bardzo dobrze nawilżają skórę i pozostawiają ją gładką i odżywioną.


Po przetestowaniu tych azjatyckich kosmetyków mogę powiedzieć jedno- dołączam do innych dziewczyn, które za nimi szaleją. W dwóch słowach są świetne, a za jakość trzeba płacić :)

Zapraszam na stronę My Asia, gdzie możecie kupić te wspaniałości-

A Wy lubicie azjatyckie kosmetyki?

                                                                            Buziaki,
                                                                                       Magda











Nowszy post Starszy post Strona główna

22 komentarze:

  1. Prawdę powiedziawszy mnie nie ciągnie do azjatyckich produktów, a opinie różne słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam azjatyckie kosmetyki :) niestety mają strasznie duże ceny

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takich próbkach nie mogłabym zbyt wiele wywnioskować na temat kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cene mają i to jaką, ale wydaję się teraz, że są one warte jakości produktu.
    Pozdrawiam!

    VIOLAANDKASIA.BLOGSPOT.COM - KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam azjatyckich kosmetyków, nie ukrywam też, że coraz bardziej mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń
  6. No to fajnie szkoda żę azjatycki produkt kojarzy się źle poprzez fabryki ubrań. Ale słyszałam że kosmetyki maja rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  7. Ceny azjatyckich kosmetyków są zdecydowanie wysokie, niestety w dalszym ciągu są przeze mnie nie odkryte. Może kiedyś skuszę się na jakieś zakupy. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niepoznane zawsze kusi :) Ale jakoś na razie się wstrzymuję przed zakupem azjatyckich kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto zażyczyć sobie taki prezent pod choinkę :)

      Usuń
  9. Wszystkie kosmetyki to nie jakiś standard z drogerii. Ceny za niektóre z nich faktycznie skreślają je z listy zakupów, ale może jak trafią do szerszego grona klientek, zapłacimy za nie trochę mniej. Post ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo ostatnio słyszałam o tych kosmetykach, ale jeszcze nie miałam okazji ich przetestować. Ciekawa jestem ich działania, czas sprawdzić na własnej skórze :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - jest dla mnie bardzo cenny!
Dziękuję że jesteście, zaglądacie i czytacie ;-)
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam oraz spamu.
Pamiętajcie- bez Was- nie byłoby tego bloga :)